niedziela, 12 sierpnia 2012

- To chore. To chore.
Weź oddech do płuc. 

Jeśli życie to kurwa, to i tak dotknę jej ust.-


 Muszę wrócić do tego bagna, bo bez niego nie żyję prawdziwie, nie żyję w ogóle... Cierpię w pustostanie. Tutaj jednak, coś mnie krępuje, ogranicza. Nie czuję się bezpiecznie, uroiłam sobie, że jestem obserwowana  przez kogoś ze swoich bliskich znajomych. Poczucie niepewności paraliżuje mnie.. Dlatego postanowiłam ostatecznie odciąć się od blogowej przeszłości. 
Palę za sobą mosty.
Nie chcę się żegnać, ale nie mam innego wyjścia. Muszę rozpocząć to wszystko od początku. 
Obiecuję, że tym razem będzie lepiej. Jestem bogatsza o wiele błędów i porażek, jestem silniejsza. 

Tak ciężko jest wyprzeć mi się Szklanej Damy..tak bardzo chciałabym aby to wciąż była jej historia... 
Pamiętaj jednak,
Szklana Dama wciąż gdzieś jest, żyje i prawdopodobnie walczy o siebie i swoje szczęśliwe zakończenie. 

Możliwe, że uda Ci się ją odnaleźć?


Kochany czytelniku, bądź dzielny, silny i wytrwały.
Żyj.
Żyj prawdziwie, żyj po swojemu, żyj szczęśliwie.
Żegnam Cię i wyruszam w podróż po siebie, życie, 
szczęście,
i szaleństwo.
Wierzę, że podczas gdy to czytasz,
żyję sobie idealnie, doskonale, szczęśliwie.. <3


dziękuję, za wszystko co mnie tutaj spotkało przez 2 lata.
<3

2 komentarze:

  1. Byłam taka szczęśliwa kiedy znowu odnalazłam adres twojego starego bloga. Tam dowiedziałam się że jesteś tutaj. Cała w skowronkach zaczęłam czytać. I tu nagle kubeł zimnej wody. Odchodzisz kiedy cię potrzebujemy i kiedy ty potrzebujesz nas. Ale dobrze nie mogę być egoistką i cie zatrzymywać. Idź! Żyj! Walcz! Niech będzie idealnie. Kiedy zechcesz wrócić, pamiętaj ja tu będę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co powiedzieć. To przykre, że odchodzisz, ale zarazem bardzo dobrze zrozumiałe.
    Jeżeli chciałabyś, możesz mi wysłać na mail, albo dać na blogu adres swojego nowego świata.

    OdpowiedzUsuń